Skąd Nabyć Lisa?
W tym wątku poruszę różne źródła, które oferują lisy do adopcji lub sprzedaży, jednak będą się one różnić charakterem w zależności skąd pochodzą. Wiele for internertowych porusza temat zakupu, lecz nie zagłębia się wystarczająco w specyfikę ich pochodzenia.
Poniżej umieszczone są informacje, które pomogą Ci podjąć decyzję oraz uświadomią Cię o ewentualnych problemach.
Zakup lisa z hodowli hobbystycznej, gdzie ludzie prowadzą je z miłości i pasji jest dobrym wyborem jeśli ktoś chce z pewnego źródła lisa, jednak jak i w świecie zwierząt domowych i u lisów istnieją pseudo hodowle, na które warto uważać.
Taki hodowca reklamuje się, że ma ogromną liczbę odmian, a na miejscu posiada jedynie parkę lisów polarnych, więc gdzie trzyma amerykany?
I tu trzeba zadać sobie pytanie. Chów wsobny, choroby genetyczne…
Radzę uważać i dobierać odpowiedniego hodowcę, a jest ich zaledwie garstka i to wartych zaufania, którzy zawsze was wesprą po nabyciu szczenięcia.
Młode zwierzęta są socjalizowane już u hodowcy, co ułatwia pracę przyszłemu nabywcy, mimo wszystko to od nabywcy będzie zależeć ile czasu włoży w pracę ze zwierzęciem, aby spełniało wasze oczekiwania. Lisy z hodowli hobbystycznych to potomkowie fermowych, więc niektóre zachowania, zwłaszcza te złe mogą być przekazywane na potomstwo. Należy również pamiętać, że lis nie jest psem, ani kotem. Zawsze mogą pojawić się problemy czy to w okresie dorastania, czy później. W naszym kraju znajduje się kilka legalnych zarejestrowanych hodowli hobbystycznych.
Rozwińmy wpierw zakup z fermy futrzarskiej – możesz uratować jedno życie, ale kupując lisa z fermy napędzasz ten brudny biznes i na miejsce Twojego lisa przyjdzie kilka następnych.
Warto się zastanowić czy aby na pewno jest to „ratowanie i pomoc” dla tych zwierząt.
Kolejna kwestia to taka, że hodowcy z przemysłu futrzarskiego bardzo niechętnie będą chcieli odstąpić nam szczenię, a jeszcze ciężej będzie nam dostać się do hodowcy.
Jest to trudne, lecz osiągalne. Czasami hodowcy zgadzają się na sprzedaż, ale całego miotu, wtedy też pojawia się problem, co z resztą zrobić?
Jeśli już wam się udało to macie lisa, który nie kojarzył człowieka dobrze i trzeba poświęcić mu dużo czasu i cierpliwości. Szczenię najlepiej brać w wieku 5-6 tygodni, to najlepszy wiek na pracę z tym zwierzęciem. Niestety taki szczeniak może być zarobaczony, może mieć różne wady genetyczne, być z chowu wsobnego i nie posiadać aktualnych szczepień. Warto samemu zadać sobie pytanie czy jest to gra warta zachodu, bo wspieranie farm futrzarskich jest moim zdaniem czysto nieetyczne, do póki istnieje popyt będzie i podaż, a cena leczenia wszelkich wad rozwojowych i genetycznych może przerosnąć nasze oczekiwania.
Inaczej ma się sprawa jeśli takowa ferma jest w trakcie likwidacji. Wtedy przeważnie ma do wydania za grosze zwierzęta dorosłe nad którymi praca jest dłuższa i nigdy nie uzyska się takiego efektu jak od szczeniaka, a czasami niektóre osobniki mogą okazać się dziksze i bardziej agresywne niż ich leśni bracia. Mimo wszystko lis z fermy to jedna wielka loteria genetyczna, nie mamy pojęcia jakie wady czy choroby w sobie może nosić i niektóre zwierzęta mogą nie dożyć roku.
Fotografia: Beak Tytułu Autor: Otwarteklatki / Na licencji Creative Commons 2.0
Istnieje również możliwość adopcji lisów ze specjalistycznych ośrodków, które niosą realną pomoc dla dzikich zwierząt. Główne zalecenia ośrodków to woliery zewnętrzne, które mimo wszystko najlepiej sprawdzają się dla tych zwierząt. Ośrodki te nie posiadają lisów zsocjalizowanych od szczenięcia. Przeważnie są to zwierzęta uratowane z ferm futrzarskich, bądź wzięte od ludzi, którzy podeszli nieodpowiedzialnie do tematu jakim jest sam w sobie lis. Niektóre osobniki mogą dźwigać brzemię przeszłości, które mocno wpływa na ich charakter.
Opieka nad takim zwierzęciem jest podobna jak w przypadku adopcji dorosłego lisa z fermy. Nie wiemy jaką przeszłość miało zwierzę i czego można się po nim spodziewać. Długi nakład pracy może przynieść dobre efekty, ale wszystko zależy od zwierzęcia, nie można nic na siłę. Niektóre osobniki nigdy nie będą miały ochoty na dotyk czy bliskość człowieka i trzeba to również rozważyć.
Fotografia: Lisica Franka uratowana z fermy futrzarskiej w Durzynie. Autor: Otwarteklatki / Na licencji Creative Commons 2.0